Dziękuję za odwiedziny, choć mam cichą nadzieję, że jeszcze się tu spotkamy.
Wszystkie zdjęcia i prace, które tu publikuję, są mojego autorstwa. Jeśli jest inaczej, zawsze o tym informuję.
Jeśli chcesz je wykorzystać, podaj proszę ich źródło. Dziękuję.

poniedziałek, 7 października 2013

Zakulkowania ciąg dalszy :)

Pokażę troszkę starszych urobków, gdyż jakoś ostatnio moje dłubanki nie mogą doczekać się dokończenia.

Kulkowa bransoletka okazała się przebojem wśród moich koleżanek, stąd naplotłam się tych kuleczek ostatnimi czasy :).
Zgodnie z życzeniami w grę wchodziły takie same, pastelowe barwy. A tu - jak na złość - zapasy wyczerpane, a niektórych kolorów w moich sklepach brak. Ale za to są inne! W tym permanent finish matte galvanized vintage rose, który należeć będzie chyba do moich ulubionych różów :)
W związku z tym - w nieco innej odsłonie - do pooglądania pchają się dzisiaj kolejne kulki :)
[żeby nie było, że się lenię]

Pierwsza - z 8 odcieni - od bladego, pudrowego różu, który na zdjęciu wyszedł dość pomarańczowo po fiolet

Wykorzystałam tu toho 11 w kolorach: opaque lavender, opaque rainbow lavender, opaque lustered pale mauve, permanent finish matte galvanized vintage rose, opaque pastel frosted plumeria, ceylon petunia, marbled opaque beige-pink, opaque pastel frosted shrimp.

A wersja druga to 4 powtarzające się odcienie fioletu, które idealnie wpasowują się w fioletowy kolorek jesiennego wyzwania, w  którym uparcie uczestniczę


Tutaj z kolei mamy:  opaque lavender, opaque rainbow lavender, opaque lustered pale mauve i opaque pastel frosted plumeria


Pozdrawiam serdecznie i dziękuję, że chcecie oglądać te moje stwory-wytwory :)

17 komentarzy:

  1. Cudne kolory! Cieniowanie wygląda świetnie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo romantyczne i wdzięczne, muszę przyznać, choć po kilkunastu kulkach w tych samych niemal kolorkach mam lekki przesyt pasteli :)
      Pozdrawiam :)

      Usuń
  2. Świetnie te kolorki wyglądają:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Asiu, widzę, że opanowałaś kulki albo kulki opanowały Ciebie;). Dla mnie Twoje kuleczki są perfekcyjne.Doskonałe w każdym calu. A że kocham takie kolory, to już wiesz ;) Ściskam Cię mocno!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Skleroza mnie dopadła chyba jakaś, bo zapomniałam Cię pochwalić za piękne zdjęcia.

      Usuń
    2. Kasiu bardzo Ci dziękuję :) Robiłam je w czasach, kiedy jeszcze obce mi były sekrety, jakie zdradziłaś w swoim poradniku, ale musiały być wtedy jakoś bardzo sprzyjające warunki i podciągnęłam je dość zręcznie, bo rzeczywiście, jak im się przyjrzałam, to nie rażą brzydotą :)
      A poradnik studiuję zawzięcie, tylko nie zawsze udaje mi się dokładnie z niego skorzystać :) Do tej pory nie rozszyfrowałam balansu bieli w swoim aparacie :P
      I na razie kulki chyba mi odpuściły, choć kto wie ...
      Buziaczki :*

      Usuń
    3. Asieńko, fuksem czy nie zdjęcia są naprawdę bardzo ładne. Oprócz technicznych aspektów liczy się też w dużej mierze kadr. A Ty masz do tego oczko i wyczucie. To bardzo ważne. Nad całą resztą można popracować. Nawet nad balansem ;). Buziaki :*

      Usuń
  4. Nic dziwnego, że okazały się przebojem, bo są idealne i do tego w pięknych odcieniach fioletu ;) pozdrawiam !

    OdpowiedzUsuń
  5. Lubie takie pastelowe kolorki, bransoletki są śliczne, a kuleczki są takie precyzyjne :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Świetna, koralikowe kuleczki są świetne:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Piękne kuleczki, wcale się nie dziwię, że bransoletka to przebój :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Śliczne kuleczki. Kiedy ja się odważę zrobić własne ;/

    OdpowiedzUsuń

Bardzo dziękuję za każdy pozostawiony komentarz.
Jest mi miło, że poświęciłaś/-eś dla mnie swój czas.