Dziękuję za odwiedziny, choć mam cichą nadzieję, że jeszcze się tu spotkamy.
Wszystkie zdjęcia i prace, które tu publikuję, są mojego autorstwa. Jeśli jest inaczej, zawsze o tym informuję.
Jeśli chcesz je wykorzystać, podaj proszę ich źródło. Dziękuję.

wtorek, 30 kwietnia 2013

Królik tilda po raz drugi. Amelka

W końcu powstał i drugi króliczek. Po Maciusiu długo nie mogłam się zebrać, żeby stworzyć następnego, ale w końcu i przyszła mobilizacja w postaci drugich urodzin chrześnicy mojego męża. A. nie widujemy na żywo zbyt często - niestety mieszka za granicą - niemniej jednak prezent musi być :) A chciałam, jak zwykle, żeby był od serca.
I w ten oto sposób do milusińskich rączek A. trafił już - mam nadzieję - jej osobisty króliczek, a raczej królisia :)

 
 
 

Królisię zgłaszam na kwietniowe wyzwanie w Skarbnicy Pomysłów


A oto uzasadnienie:
1. Króliczek jest prezentem urodzinowym pewnej młodej damy, której drugie - jakże ważne - urodzinki przypadają 23 kwietnia właśnie :)
2. Motywem przewodnim króliczka jest błękit, który kojarzy mi się z ulubionymi kwietniowymi kwiatami - fiołkami i szafirkami.
3. Królik mój ma ciepły polarkowy kubraczek, bo kwiecień plecień i ... może mu się jeszcze przydać  :)


To by było na tyle tłumaczeń, jakie mi do głowy przychodzą :)

Pozdrawiam Was wszystkich bardzo ciepło :)

Asia

piątek, 26 kwietnia 2013

Bransoletki różne, różniaste :)

Bransoletki to jedne z moich ulubionych elementów biżuterii. Troszkę ich naprodukowałam ostatnimi czasy i dzisiaj hurtem, przynajmniej część, pokażę :)

Ta powstała w wyniku owinięcia przepiękną włóczką rzemyków i połączenia ich z rzemykami "golaskami". Z włóczki tej posiadam cudowną zamotkę (naszyjnik-szal), która razem z bransoletką tworzy zgrany komplet.

Kolejna to wytwór rodzący się w bólach :) Już dawno temu spodobał mi się ten splot, ale instrukcje na jego wykonanie jakoś nie bardzo do mnie przemawiały. W końcu, przyglądając się zdjęciu, wydedukowałam co, gdzie i jak mam pozaplatać, aby cudo to powstało. Uff...


Bransoletka ta wraz z Aniołanką powędrowała na rzecz Ani.


I wreszcie moje pierwsze sploty ściegiem peyote. Znakomita sprawa - szybko się to to robi, a efektownie wygląda. Zamierzam dłubanki tego typu wykorzystać w celach nie tylko biżuteryjnych.


I jesszcze bransoletka, do której zrobienia zbierałam się ponad rok - tyle czasu minęło od kiedy na blogu jolinki ukazał się tutorial na ten splot bransoletkowy właśnie, a ja koniecznie chciałam go wykorzystać.


Impulsem do jej wykonania były kolczyki Dream, które chciałam połączyć w komplet. I tak oto wygląda całość:


Bransoletka ta wygląda naprawdę bardzo efektownie i z pewnością pokuszę się o kolejne.

Tymczasem życzę Wam miłego i słonecznego odpoczynku w czasie najbliższych dni.

Pozdrawiam cieplutko

Asia


niedziela, 21 kwietnia 2013

Color pepper

Lubię połączenie beżu i czerwieni. Do tej pory jednak jakoś nie składało się, aby urzeczywistnić je w sutaszu. Udało się to jednak - jak to często bywa - znienacka i bez specjalnych planów, i jakiś czas temu. Wzór prosty, ale myślę, że ciepłe barwy kolorowego pieprzu dodają mu sporo uroku.


Znikam szybko, bo czas to u mnie ostatnio towar deficytowy :)

Pozdrawiam wszystkich "zaglądaczy " :)

środa, 17 kwietnia 2013

Second life

Po dłuższej przerwie od wisiorów i naszyjników, udało mi się popełnić ten oto wytwór. Cudowny nefryt, jaki gra tu główną rolę, bardzo długo czekał na swoją kolej. Kupiłam go kilka lat temu - stał się na krótką chwilę elementem bransoletki, a później leżakował sobie spokojnie w kasetce, aby w tym naszyjniku odnaleźć swoje drugie życie.



Nieco zasmarkana ślę Wam serdeczne pozdrowienia.

Asia

poniedziałek, 15 kwietnia 2013

Aniołanka dla Ani

Dzisiaj szybciutko - w nadziei, że może i Wam uda się wygospodarować odrobinkę czasu. Pokazuję więc moją wersję "Aniołanki".
Ich szycie to cudowna inicjatywa wspaniałych dziewczyn, zrodzona w szczytnym celu.
Aniołki szyjemy według pomysłu Agnieszki i przekazujemy je na aukcję charytatywną dla Ani, zmagającej się z ciężką chorobą - i co za tym idzie - sporymi wydatkami.
Po szczegóły zapraszam na bloga Agnieszki






Jeśli macie czas i ochotę, zachęcam do przyłączenia się do akcji.

Pozdrawiam ciepło

Asia

niedziela, 14 kwietnia 2013

Wyniki wiosennego candy :)

Witajcie w to nieco pochmurne, ale jakże wiosenne popołudnie :)
Zgodnie z zapowiedzią dzisiaj przedstawiam zwycięzcę naszej wspólnej wiosennej zabawy. Chyba udało nam się przywołać w końcu wiosnę :)

Przede wszystkim dziękuję serdecznie wszystkim, którzy zechcieli się wspólnie pobawić. Miło mi, że mieliście ochotę przygarnąć to maleńkie dzieło mych rąk :)

Tak jak obiecałam oprócz broszki zwycięzca dostanie jeszcze nagrodę niespodziankę, a jest nią ten oto właśnie Pan Miś:

Polarkowy, cieplutki, gotowy do przytulenia :)

No i przechodząc do sedna sprawy - w wiosennej edycji candy wzięło udział 33 osoby. Spośród nich szczęśliwa ręka J. wylosowała...


Gratuluję serdecznie i poproszę o kontakt: manibusfacta@gmail.com


Mam nadzieję Alojko, że prezenty będą Ci się podobać :)

A pozostałym raz jeszcze bardzo, bardzo dziękuję za udział w zabawie, za odwiedziny, za wszystkie ciepłe słowa, jakie tu zostawiacie.

Ściskam Was mocno. Lecę troszkę podłubać w koralikach, a po południu wybieramy się z mężem na koncert utworów naszego ukochanego Queen - w wersji symfonicznej :)

Pozdrawiam

Asia

czwartek, 11 kwietnia 2013

Marchewki Agaty :)

Kolejne wiosenne twory, pomarańczowe niczym dojrzałe marchewki, które trafiły już we właściwe ręce i mam nadzieję, że się miło w nich rozgościły :)
Myślę, że są dosyć radosne i energetyczne, choć pewnie nie tryskają barwami wiosny, jakiej byśmy chcieli, ale moi drodzy - w marcu, jak w garncu, a  kwiecień-plecień :)
Za to jak już wiosna na dobre się rozgości (a już powoli zaczyna to robić), to na pewno pokażę ją i w wersji multikolor :)





I przypominam, że jeszcze są ostatnie chwile na to, aby skorzystać z mojego zaproszenia do wiosennej zabawy . Nagrody przygotowane i niecierpliwie czekają na swojego właściciela lub właścicielkę :)

Pozdrawiam

sobota, 6 kwietnia 2013

Dream, dream, dream...

Oj jak marzy mi się takie lazurowe morze... Cudowne ciepełko, ba, upał nawet, szum fal i ten wielki błękit...
A tymczasem, za oknem szaro, buro i ponuro - dobrze, że przynajmniej śnieg w znacznej części stopniał i wychyla się nieśmiało, co prawda mało świeża, ale zawsze, trawa.
Być może w końcu doczekamy się wiosny, ale ja marzeniami jestem już nad ... Bałtykiem :) Ani on nie lazurowy, ani nie ciepły, ale za to szumi dostojnie i jest nasz :)



Uwiodła mnie kolorystyka wyzwania w Projekcie Wagi Ciężkiej.
W sumie nie wiem, czy projekty poza kartkowe mogą w nim brać udział, ale właśnie to wyzwanie było impulsem do stworzenia tych kolczyków, więc mimo wszystko rzutem na taśmę zgłaszam je.

czwartek, 4 kwietnia 2013

Granada

Zamówienie na stonowane, dość eleganckie i długie kolczyki utrzymane w granatowej kolorystyce. Troszkę żałowałam, że nie mogę poszaleć z kolorami, ale czasami trzeba słuchać innych, zwłaszcza gdy mają jasno sprecyzowane oczekiwania :)

Zresztą, ja osobiście lubię odcienie granatu i niebieskiego, więc takie kolczyki też chętnie bym założyła :) Tym bardziej, że dyndają ;)

Pozdrawiam serdecznie :)

poniedziałek, 1 kwietnia 2013

Dziewczyny, spójrzcie na misia ;)

Na pierwszy, poświąteczny rzut idzie kolejny misiaczek ...
Naprawdę ciężko mi się im oprzeć, tym bardziej że za każdym razem wychodzą zupełnie inaczej :)
Dzisiejszy jegomość - Tadeusz - prezentuje się na golaska, czyli bez sweterka, bez "spodenków", za to z kokardą u szyi i drobną zawieszką. Tak - powiedzmy - robi się na eleganta :)

I dodam jeszcze, że Tadeusz pozuje tutaj z moim drugim, własnoręcznym wyrobem decoupage'owym (pierwszy raczej nie nadawał się do bliższej prezentacji) :)
Z pewnością specjalistki od tej techniki nie widzą w mym wyrobie powodów do zachwytu, ale ja jestem ogromnie z siebie zadowolona. Nie sądziłam, że odnajdę się w tej "papraninie", a jednak - sprawia mi masę przyjemności :)

Pozdrawiam Was serdecznie :)

Asia

P.S. Przypominam też o zapisach na moje wiosenne Candy. Pamiętajcie, że oprócz maleńkiej broszki, czeka na Was niespodzianka, która - zdradzę - jest kilka razy większa od głównej nagrody :)