Witajcie w środku leniwego (przynajmniej dla niektórych) weekendu. W Rzeszowie pogoda nie jest najgorsza i skwapliwie z niej korzystam :) Ale bynajmniej nie leniuchuję :)
Przechodząc jednak do sedna sprawy - pokazuję Wam dzisiaj efekt mojego zamiłowania do koralikowania :) Naszyjnik ten powstawał w dość długim czasie, ale koniec końców udało mi się z nim uporać i miał już nawet dwie premiery :)
Jest mój i cieszy mnie bardzo, bo kosztował troszkę pracy.
Czasu w te wiosenne, piękne (mniej lub bardziej) dni, mam niestety coraz mniej. Ale systematycznie staram się śledzić Wasze blogowe poczynania - chłonę niemal wszystko, ale nie zawsze starcza mi chwili, aby się zalogować i zostawić jakieś ciepłe słowa.
Pozdrawiam serdecznie
Asia
Piękny naszyjnik i w moim ulubionym kolorze. Podziwiam za wytrwałość. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPiękny! Podziwiam listki :) Pozdrawiam ciepło!
OdpowiedzUsuńPrześliczny jest! I ma piękne kolorki!
OdpowiedzUsuńwygląda na pracochłonny! i wykonany bardzo starannie. cudo! pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńNaszyjnik cudownie się prezentuje.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Świetny pomysł z tymi dwoma sznurami! Wreszcie nie trzeba nawlekać aż takich kilometrów koralików. A kolorki prześliczne. Fajnie wymyśliłaś z tym "melanżem" na sznurach. Pozdrawiam ciepło. PS. Dodałam Cię do mojej listy blogów, więc będę śledzić na bieżąco Twoje poczynania:)
OdpowiedzUsuńJest nieziemski!:)
OdpowiedzUsuń