Dziękuję za odwiedziny, choć mam cichą nadzieję, że jeszcze się tu spotkamy.
Wszystkie zdjęcia i prace, które tu publikuję, są mojego autorstwa. Jeśli jest inaczej, zawsze o tym informuję.
Jeśli chcesz je wykorzystać, podaj proszę ich źródło. Dziękuję.

wtorek, 25 czerwca 2013

Osa :)

Uwielbiam lato.
Za żar lejący się z nieba, za ciepły wiatr, plączący włosy, za owocki i warzywa do wyboru i koloru z działeczki, za kapryśne dni nad Bałtykiem, za niedzielne, wakacyjne wycieczki, za żaby koncertujące wieczorami ... w zasadzie za wszystko. Nawet komary - chcąc nie chcąc :) Bo lato - wiadomo :)
Tak więc akceptuję również jaszczurki w lesie, w którą jedną omal nie wdepnęłam; osy, pszczoły, bąki i inne stwory, które w zimie spokojnie dają ludziom żyć. Czasami sobie ponarzekam, bo jakże by inaczej, jeśli biegające na bosaka po ciepłej, miękkiej trawie dzieciątko (to znaczy ja, ma się rozumieć) nieopatrznie następuje na trzmiela i boli okropnie... I łzy się leją, i boli, ale ... Lato!
Dlatego tak ciężko mi wybrać, jak ja to lato widzę, bo kocham je miłością bezgraniczną :)
Ale nie mogłam się oprzeć pokusie i zrobiłam letnią pracę na wyzwanie  Kreatywnego Kufra.


I chyba z tych wszystkich moich przemyśleń uznam, że w moim dzisiejszym wydaniu lato to osy latające nad świeżym, słodkim kompotem z wiśni lub porzeczek, próbujące skraść nam choć odrobinę słodyczy, której tak łakną. 




A jak Wy się na takie osy zapatrujecie? Na pocieszenie dodam, że nie gryzą :)

Pozdrawiam serdecznie :)

14 komentarzy:

  1. Oj wszystkie osy mogłyby być jak Twoje! To prawdziwa przyjemność mieć takie dydndadełka w uszach:) Powodzenia w wyzwaniu Asiu!

    OdpowiedzUsuń
  2. Trafione!!Super powodzenia w wyzwaniu!!!!

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja taką osę a raczej dwie przytuliłabym do uszka;)Fajny pomysł i świetne wykonanie! Powodzenia w wyzwaniu!:)

    OdpowiedzUsuń
  4. świetny pomysł, wyglądają super :) przede wszystkim bardzo fajnie wygląda kontrast między kolorami :)

    OdpowiedzUsuń
  5. OSA to jest to, czego latem nie cierpię, zwłaszcza jak lata mi wokół napoju orzeźwiajacego ;) Ale Twoja wygląda nie tylko na nieszkodliwą, ale wręcz przyjazną! Super! Powodzenia!

    OdpowiedzUsuń
  6. Jeśli Twoje osy są niegryzące (żądlące) to są podwójnie super! ;-)

    OdpowiedzUsuń
  7. Pomysł świetny! Kolczyki mi się podobały a jak zobaczyłam inspirację to mnie zachwyciły :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Bardzo, bardzo Wam dziewczątka dziękuję za tak miłe słowa - dodają skrzydeł! Nie spodziewam się laurów w wyzwaniu, a Wasze pochwały to dla mnie bardzo cenna nagroda. Dziękuję :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Świetny pomysł i wykonanie. Pasowałyby do "ostrej babki"

    OdpowiedzUsuń
  10. Świetne są te osy :) Ja swojego czasu zrobiłam kilka par pszczółek. Muszę wrzucić je na bloga :)
    Pozdrawiam rywalkę i jednocześnie trzymam kciuki ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. Kolczyki super, trzymam kciuki w wyzwaniu. Ale os nie cierpię, miały kiedyś gniazdo w szybie wentylacyjnym i okupowały moją kuchnię całą armią i chyba jednak gryzą, albo żądlą - boleśnie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Te w realu rzeczywiście żądlą bardzo boleśnie - chyba nawet gorzej niż pszczoła. Ale moje są całkowicie bezpieczne :)Pozdrawiam

      Usuń
  12. Wspaniałe kolczyki:) Letnie na całego:) Powodzenia w wyzwaniu życzę:)

    OdpowiedzUsuń
  13. Żądlona już wielokrotnie przez osy, pszczoły i szerszenie wszelakiej maści chyba już się do nich przyzwyczaiłam a te Twoje osy bardzo pomysłowe. Powodzenia :)

    OdpowiedzUsuń

Bardzo dziękuję za każdy pozostawiony komentarz.
Jest mi miło, że poświęciłaś/-eś dla mnie swój czas.