Za żar lejący się z nieba, za ciepły wiatr, plączący włosy, za owocki i warzywa do wyboru i koloru z działeczki, za kapryśne dni nad Bałtykiem, za niedzielne, wakacyjne wycieczki, za żaby koncertujące wieczorami ... w zasadzie za wszystko. Nawet komary - chcąc nie chcąc :) Bo lato - wiadomo :)
Tak więc akceptuję również jaszczurki w lesie, w którą jedną omal nie wdepnęłam; osy, pszczoły, bąki i inne stwory, które w zimie spokojnie dają ludziom żyć. Czasami sobie ponarzekam, bo jakże by inaczej, jeśli biegające na bosaka po ciepłej, miękkiej trawie dzieciątko (to znaczy ja, ma się rozumieć) nieopatrznie następuje na trzmiela i boli okropnie... I łzy się leją, i boli, ale ... Lato!
Dlatego tak ciężko mi wybrać, jak ja to lato widzę, bo kocham je miłością bezgraniczną :)
Ale nie mogłam się oprzeć pokusie i zrobiłam letnią pracę na wyzwanie Kreatywnego Kufra.
I chyba z tych wszystkich moich przemyśleń uznam, że w moim dzisiejszym wydaniu lato to osy latające nad świeżym, słodkim kompotem z wiśni lub porzeczek, próbujące skraść nam choć odrobinę słodyczy, której tak łakną.
A jak Wy się na takie osy zapatrujecie? Na pocieszenie dodam, że nie gryzą :)
Pozdrawiam serdecznie :)
Oj wszystkie osy mogłyby być jak Twoje! To prawdziwa przyjemność mieć takie dydndadełka w uszach:) Powodzenia w wyzwaniu Asiu!
OdpowiedzUsuńTrafione!!Super powodzenia w wyzwaniu!!!!
OdpowiedzUsuńJa taką osę a raczej dwie przytuliłabym do uszka;)Fajny pomysł i świetne wykonanie! Powodzenia w wyzwaniu!:)
OdpowiedzUsuńświetny pomysł, wyglądają super :) przede wszystkim bardzo fajnie wygląda kontrast między kolorami :)
OdpowiedzUsuńOSA to jest to, czego latem nie cierpię, zwłaszcza jak lata mi wokół napoju orzeźwiajacego ;) Ale Twoja wygląda nie tylko na nieszkodliwą, ale wręcz przyjazną! Super! Powodzenia!
OdpowiedzUsuńJeśli Twoje osy są niegryzące (żądlące) to są podwójnie super! ;-)
OdpowiedzUsuńPomysł świetny! Kolczyki mi się podobały a jak zobaczyłam inspirację to mnie zachwyciły :)
OdpowiedzUsuńBardzo, bardzo Wam dziewczątka dziękuję za tak miłe słowa - dodają skrzydeł! Nie spodziewam się laurów w wyzwaniu, a Wasze pochwały to dla mnie bardzo cenna nagroda. Dziękuję :)
OdpowiedzUsuńŚwietny pomysł i wykonanie. Pasowałyby do "ostrej babki"
OdpowiedzUsuńŚwietne są te osy :) Ja swojego czasu zrobiłam kilka par pszczółek. Muszę wrzucić je na bloga :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam rywalkę i jednocześnie trzymam kciuki ;)
Kolczyki super, trzymam kciuki w wyzwaniu. Ale os nie cierpię, miały kiedyś gniazdo w szybie wentylacyjnym i okupowały moją kuchnię całą armią i chyba jednak gryzą, albo żądlą - boleśnie!
OdpowiedzUsuńTe w realu rzeczywiście żądlą bardzo boleśnie - chyba nawet gorzej niż pszczoła. Ale moje są całkowicie bezpieczne :)Pozdrawiam
UsuńWspaniałe kolczyki:) Letnie na całego:) Powodzenia w wyzwaniu życzę:)
OdpowiedzUsuńŻądlona już wielokrotnie przez osy, pszczoły i szerszenie wszelakiej maści chyba już się do nich przyzwyczaiłam a te Twoje osy bardzo pomysłowe. Powodzenia :)
OdpowiedzUsuń