Nie było jakoś okazji i chętnych na wspólne wielkie wyjście - a wiadomo, że w kupie raźniej :)
Gdybym jednak na takowy się wybierała, nie czesałabym koka z klatką na ptaki (nawet włosy moje odpowiednią długość do takich fantazji straciły dawno temu) i nie ustroiłabym się w treny i falbany (wcale nie dlatego, że dodałyby mi parę kilo, na niedostatek których wcale nie cierpię).
Postawiłabym na prostą klasykę.
A że ostatnimi czasy bardzo lubię połączenie czerni i złota, to pewnie taki właśnie byłby mój wybór.
Nawet złoty żakiet od paru sezonów wisi w szafie :)
Bransoletka takowa sprawdzi się nie tylko na sylwestrowej imprezie, czy karnawałowych prywatkach, ale z powodzeniem może stanowić dodatek do każdego tzw. stroju wyjściowego :)
Wzór zaczerpnęłam z tej skarbnicy :)
I na koniec jeszcze moja propozycja stylizacji z główną bohaterką dzisiejszego posta :)
Tak właśnie zaprezentowałabym się na wielkim sylwestrowym balu, gdybym na takowy oczywiście się wybrała :)
A Wy jak spędzicie sylwestra? Macie szczególne plany na tę specyficzną noc? Wolicie w kapciach, w domu, czy może preferujecie wielkie lub mniejsze wyjścia?
Pozdrawiam cieplutko, życząc Wam wszystkim samych przyjemnych i radosnych chwil
w nadchodzącym Nowym Roku :)
Ja najbardziej lubię w domu, mimo wszystko;-) A bransoletka fantastyczna, połączenie kolorów bardzo trafne:-)
OdpowiedzUsuńW domu też jest dobrze :) Pozdrawiam
UsuńA ja właśnie robię naszyjnik tym wzorem:-))) Tylko czarno- srebrny... Mam już przerobione cztery motywy i baaaaaaaaaaaardzo mi się podoba! Twoja bransoletka jest śliczniutka:-)
OdpowiedzUsuńO widzisz - jaki zbieg okoliczności :) Ja pierwotnie też miałam robić ze srebrem, ale tak długo się zbierałam do tego wzoru, że ostatecznie wygrała koncepcja ze złotem :)
UsuńNaszyjnik na pewno będzie piękny :)
Ja raz byłam na takim balu, żadna frajda i zero luzu bo trzeba pilnować by "wyglądać" :) zdecydowanie bardziej wolę kapcie;)) a Twoja bransoletka jest przepiękna! Wszystkiego najlepszego na Nowy Rok i szampańskiej zabawy!!!
OdpowiedzUsuńJa chyba też bliższa kapciom jestem, choć kusi mnie taka impreza :) Biorąc jednak pod uwagę, że w przyszłym roku czekają nas dwa wesela, myślę, że się wyszaleję ;)
UsuńDo siego roku, Asiu :)
Asiu, przepiękna ta Twoja klasyka. Bardzo elegancka i wspaniale się prezentuje. Tak przyodziana byłabyś z pewnością królową balu :). Miałam przyjemność być na sylwestrowym balu i moje wrażenia są podobne do Asi, choć nie powiem, bo bawiliśmy się świetnie. Ale chyba z wiekiem wolę jednak wygodne kapcie ;)
OdpowiedzUsuńW tym roku my też pewnie do kapci wrócimy i przyznam, że nie widzę w tym niczego złego :)
UsuńMoże skoczymy na Rynek na fajerwerki - pod warunkiem, że będzie się chciało wystawić nos na zewnątrz ;)
Wszystkiego najlepszego Kasiu :)
Uwielbiam połączenie złota i czerni, niezmiennie :) Dlatego bransoletka bardzo mi się podoba.
OdpowiedzUsuńNa balu "z pompą" również nie byłam (oprócz studniówki, hehe), bo to nie do końca moje klimaty, jednak chyba wolę kapcie :) No i sylwestra zwykle spędzam w domu także ze względu na zwierzaki - trzeba je uspokajać, bo się boją fajerwerków, zwłaszcza psy :)
Wszystkiego najlepszego na Nowy Rok!
No tak studniówkę i wesela też mam zaliczone :)
UsuńA zwierzaczki rzeczywiście mają przekichane w tę szaleńczą noc :(
Wszystkiego dobrego Aniu :)
Też stawiam na klasykę, Bransoletka jak zwykle piękna- połączenie złota i czerni jest tak ponadczasowe, że nigdy nie wyjdzie z mody. A bale sylwestrowe moim zdaniem są przereklamowane - każdy ma takie parcie na świetna zabawę i mam wrażenie, że zamiast się dobrze bawić to się stresują i zastanawiają czy już się dobrze bawią czy jeszcze nie ;) Ja sylwestra chyba spędzę na domówce u znajomych chociaż jakieś choróbsko zaczyna mnie rozkładać :(
OdpowiedzUsuńŻyczę, aby choroba odpuściła i impreza była udana :)
UsuńA w Nowym Roku wiele pomyślności i udanych projektów krawieckich :)
Ja uwielbiam połączanie czerni i złota! :) Dlatego ogromnie przypadłą mi do gustu, jest przepiękna, a co do bali sylwestrowych byłam raz na mega dużej imprezie i to był mój najlepszy sylwester :) a siedzenie w domu to dla mnie zawsze udręka, chyba mam za duże adhd :D
OdpowiedzUsuńJa myślę, że jak zagrają wszystkie czynniki gwarantujące udaną zabawę, to nie ma znaczenia czy to wielki bal z pompą, czy domówka u znajomych, czy kanapa przed telewizorem :) Zależy na co kto ma ochotę :)
UsuńWszystkiego dobrego Asiu i udanej zabawy :)
Prawdziwa elegancja :) Nie jest krzykliwa, a mimo to nie sposób jej nie zauważyć. Biżuteria z klasą. Piękna :)
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo :)
UsuńWszystkiego najlepszego na Nowy Rok :)
Bransoletka piękna, choć wolę srebro zamiast złota :) A moje plany sylwestrowe ? Zdecydowanie kapciuszki :)
OdpowiedzUsuńJa też z reguły srebro wolę, ale tym razem ugięłam się pod urokiem tradycyjnego złota :)
UsuńWitaj w klubie kapciuszkowym :) Wszystkiego dobrego :)
Ja też ostatnio uwielbiam to połączenie kolorów. Bransoletka super! Na różnych Sylwestrach bywałam i coraz częściej uważam ten dzień za dzień przymusowej zabawy. W tym roku kapcie, makaron za szpinakiem, piwo i Polowanie na Czerwony Październik :) Do siego roku Asiu!
OdpowiedzUsuńDo siego, Karola :) Wszystkiego dobrego :)
UsuńSuper kolory ponadczasowe. Bransoletka baaaardzo ładna. Bal, stanowczo bal. szystkiego najlepszego na 2014 :D
OdpowiedzUsuńDla Ciebie również :) I szampańskiej zabawy :D
UsuńŚwietne kolory, wzór prezentuje się genialnie:)
OdpowiedzUsuńDziękuję :) Pozdrawiam
UsuńDla mnie - rewelacja!
OdpowiedzUsuńAle o wielkim balu w ogromnych sukniach itd. marzę... :-)
No też bym spróbowała :)
UsuńAle Ciebie Olu przecież czeka pewien bal, tylko w lutym ;)
Pozdrawiam Cie serdecznie :)
Śliczna bransoletka. Uwielbiam to połączenie chociaż dla siebie zrobiłabym ze srebrem (nawet obrączkę mam z białego złota). Zestaw, który wybrałaś - klasyczny, gustowny, zawsze się sprawdzi.
OdpowiedzUsuńJa z reguły też wolę srebro lub złoto białe (tylko w takim chodzę na co dzień) :) Tym razem jednak zrobiłam wyjątek i tak opcja również by mi pasowała :)
UsuńPozdrawiam :)
Fantastyczny zestaw! Bardzo lubię każdą imprezę, na której można potańczyć! Do wielkich wyjść podchodzę z rozsądkiem, bez zbędnych szaleństw typu koniecznie kosmetyczka i fryzjer! Szczęśliwego Nowego Roku
OdpowiedzUsuńTrafiłam tu przypadkiem i warto było :-) Ta bransoletka wpadła mi w oko! :-) Śliczna. Na sylwestra bawiłam się w domku z Picolo w zestawie trunków ;-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Podoba mi się Twoja przykładowa stylizacja oraz sama bransoletka. Lubię takie kolory ;)
OdpowiedzUsuń