Lubię las. To miejsce wyjątkowe i magiczne. Chyba nie ma osoby, która obojętnie wsłuchiwałaby się w szum koron drzew i tajemniczych zgrzytów, trzasków i szelestów, jakie towarzyszą spokojnej wędrówce po leśnych traktach. Jest w tym coś niesamowitego - pięknego i trwożnego jednocześnie.
Ale... czasami w lesie mogą się przytrafić i sytuacje zabawne, niewiele mające wspólnego z magią i baśniowymi skojarzeniami. Dla przykładu - grzybobranie z hasłem "Cezar" na wypadek zaginięcia. Hasło brzmiało niczym imię męskie tudzież psie i - w związku z tym, jak się później okazało - w ogóle nie wywoływało odruchu pomocy :) Ot, po prostu kolejny "miszcz" grzybobrania, któremu zginął piesek :) A tu człowiek drze się, ile sił w płucach, licząc, że go ktoś usłyszy i wskaże kierunek do głównej drogi, lub północ chociażby.
Macie ochotę na wspólną wędrówkę?
Tył podszyłam zielono-oliwkową ekoskórką, całość zawieszona na zielonym rzemyku, z możliwością regulacji
Użyłam: toho 11/0 w kolorach matte color dark olive oraz opaque shamrock; toho 8/0 opaque frosted pine green; toho 15/0 w kolorach opaque pine green oraz metallic iris green - brown; rula aquamarine - picasso
Ale lasy to nie tylko nasze krajowe piękności (choć tylko w takich przyszło mi się poruszać).
To także połacie lasów tropikalnych, w tym bezkresne lasy deszczowe Brazylii...
... dlatego też mój wisior zgłaszam na wyzwanie tematyczne Kreatywnego Kufra
W sumie dawno mnie tam nie było :)
Witam nowych obserwatorów i miłego wieczoru Wam wszystkim życzę :)
Piękny ten Twój "leśnik". Ja zawsze chętnie pospaceruję po kniei ale chyba chętniej po naszej wśród znanych mi już pająków i zaskrońców niż wśród jadowitej fauny tropikalnej :D
OdpowiedzUsuńJa też wolę swojskie gadziny :) Ale przyznam, że gdy czytam opowieści WC, to mam wielką ochotę zmierzyć się i z tą egzotyką :)
UsuńAleż się rozmarzyłam patrząc na ten wisior. Uwielbiam wszelkie szwędanie się po lesie, zwłaszcza kiedy mogę coś "upolować" moim aparatem. Ale powtórzę za Karolą, że wolę nasze rodzime żyjątka niż jakieś tropikalne ptaszniki czy tarantule brrrr. Wisior jest prześliczny i trzymam za niego mocno kciuki :)
OdpowiedzUsuńKasiu, Twoje polowania na pewno są cudowne :) I bardzo Ci dziękuję, choć przyznam, że moja interpretacja Brazylii nie każdego pewnie przekona :)
UsuńCiekawe podejście do tematu! Wyraźnie różni się od prac już zamieszczonych. A technicznie - pięknie! Rewelacyjnie podszyłaś wisior! Powodzenia w wyzwaniu Asiu!
OdpowiedzUsuńDzięki Ula; ciesze się, że i wisior i moja wizja Brazylii Ci się podobają :) Pozdrawiam
Usuńaw aw ładnyyy *.*
OdpowiedzUsuńFantastyczny wisior. Pięknie wyeksponowałaś kamień - serpentynit już sam w sobie jest cudowny, a w takim otoczeniu prezentuje się naprawdę rewelacyjnie :)
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo :)
UsuńAsia, ale on piękny i jak cudnie (i mega prosto) go obszyłaś! Ja bym go do lasu nie brała bo by mi krasnoludki ukradły:)) Swoją drogą innowacyjne użycie koralików rulla, jakoś nigdy mi się nie podobały a tu proszę, taka bomba!
OdpowiedzUsuńDziękuję Asiu; rula rzeczywiście są specyficzne i kupiłam je na próbę, żeby w ogóle zobaczyć cóż to takiego - akurat do tego projektu bardzo mi się przydały :)
UsuńPiękny leśny wisior, a ta zieleń cudo ;) można się rozmarzyć patrząc na niego :)))
OdpowiedzUsuńDziękuję Asiu :) Ja jestem fanką zieleni w każdej postaci :)
UsuńCudowny, bardzo podoba mi się ten odcień zieleni:)
OdpowiedzUsuńJa połykam każdy odcień zieleni :)
UsuńPiękny wisior, dopracowany po mistrzowsku!
OdpowiedzUsuńDziękuje Olu :)
UsuńJa bym powiedziała, że to naszyjnik z duszą - bardzo oryginalny i świetnie dopracowany. Powodzenia w wyzwaniu.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie- Marta :).
Bardzo się cieszę, że dostrzegłaś w nim tę duszę - to chyba jeden z najpiękniejszych komplementów dla rękodzielnika :) Pozdrawiam
UsuńAle z Ciebie to już prawdziwa 'miszczyni' od oplatania kaboszonów! A giełda minerałów była dopiero co. Moje kaboszony leżą jeszcze nietknięte. Prześlicznie go oplotłaś.
OdpowiedzUsuńDziękuję Elu :) W sumie to żałuję, że kupiłam ich tylko kilka, w tym nie wszystkie jednak będą się nadawać do oplecenia, ale mądry Polak po szkodzie. Z niecierpliwością czekam już na następną giełdę :)
UsuńPiękny - prawdziwa zieleń lasu deszczowego :) Pięknie go uszyłaś, trzymam kciuki!
OdpowiedzUsuńDziękuję Aga; pozdrawiam :)
UsuńNiesamowita oprawa :) Powodzenia w KK :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńTeż uwielbiam las:)
OdpowiedzUsuńZielony lubię, a ta Twoja zieleń jest cudna!! Prawdziwy las!!!
Rewelacyjny wisior:)
Dziękuję :) Cieszę się, że nie tylko ja go w nim dostrzegam :)
UsuńLas deszczowy jak się patrzy. Piękna zieleń, a wykonanie mistrzowskie!! Powodzenia w wyzwaniu!
OdpowiedzUsuńDzięki Aga :)
UsuńFaktycznie taki leśny, mszysty wisior, super :)
OdpowiedzUsuńDziękuję, cieszę się, że Ci się podoba, tym bardziej, że przecież nie lubisz zielonego :) Pozdrawiam
UsuńPrzepiękny wisior, rzeczywiście leśne kolory :) "Miszczem" to jesteś Ty, perfekcyjnie wykonany!
OdpowiedzUsuńDziękuję Asiu; miło mi bardzo :)
Usuńpiękny wisior, świetne kolory!
OdpowiedzUsuń