A nieodłącznym atrybutem zbliżających się świąt jest Mikołaj i jego renifer :) Dzisiaj to właśnie Rudolf (bo jakże by mogło być inaczej?) wystąpi w roli głównej :) Jak widać jest to szalona odmiana zwierzęcia i szczerze wątpię, aby z tego akurat egzemplarza Mikołaj miał jakiś pożytek ...
Dlatego też postanowiłam go wykorzystać w nieco innym celu...
... i wskoczyło to to stworzenie na "kaboszon". Cieszy, bawi, dynda między ... hmmm ... atrybutami kobiecymi i jak widać jest bardzo zadowolone :)
I dodam, że naszyjnik z rudolfem jest bardzo przyjazny środowisku - powstał bowiem z elementu recyklingowego, czyli zakrętki po mleku :)
Wydrukowany Rudolf - naklejony na lekko przyciętą zakrętkę, pomalowałam kilkoma warstwami lakieru i oplotłam koralikami w kolorach przywodzących na myśl święta... i już :)
Powiesiłam na łańcuszku, bo łańcuch, choinka, święta... wiecie, o co chodzi :P
A poza tym jakoś go trzeba było ujarzmić, żeby nie poszalał za bardzo ;)
Naszyjnik powstał na wyzwanie bożonarodzeniowe na blogu Polskie Handmade (jak widzicie potraktowałam je na wesoło, z przymrużeniem oka)
oraz jako życzenie przedświąteczne pewnej zwariowanej Katarzyny :)
Pozdrawiam wszystkich starych i nowych bywalców serdecznie :)
Asia
A może on przez te kobiece atrybuty taki rozkojarzony? :D
OdpowiedzUsuńRenifer, łoś - ja tam nie rozróżniam:) zresztą wyszło Ci takie cudo, że szczena mi spadła i że kaboszon sama zrobiłaś do tego to już w ogóle niesamowita jesteś! Łosiałamiające :)))
OdpowiedzUsuńAsiu, bardzo dziękuję w imieniu "łosiofera" :)
UsuńJest przepiękny :) bardzo mi się podoba :)
OdpowiedzUsuńA ja bardzo dziękuję za komplement :) Pozdrawiam
UsuńŚwietny! :)
OdpowiedzUsuńOj tam, oj tam :) Ale Rudolf na pewno się ucieszył :)
UsuńŚwietne wykonanie i pomysł :)
OdpowiedzUsuńMiło mi :)
Usuńwesoły ten ...Rudolf :-)
OdpowiedzUsuńWesoły i zadziorny ;)
UsuńJestem oczarowana i światecznie i ogólnie :) Ekologiczny Rudi rzucił mnie na kolana. Trzymam kciuki za wyniki wyzwania!
OdpowiedzUsuńDzięki Aga :)
UsuńRewelacja! To świetny przykład jak można zrobić coś pięknego z niczego.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Wszystko się może kiedyś przydać, jak się okazuje :)
UsuńUroczego Rudolfa popełniłaś :) Zawadiacki wyraz twarzy (pyska?) w świąteczno-recyklingowej (SZACUN!) oprawie - obok tego nie można przejść obojętnie! :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :) A wyraz twarzy mocno świadczy o tym osobniku :)
UsuńNie dość, że dynda między atrybutami, to jeszcze się oblizuje :P. Asiu, pomysł z tym reniferem genialny!. Wykonanie perfekcyjne! Normalnie jesteś super pomysłowa i zdolna babka. Rudolf jest zajefajny !
OdpowiedzUsuńAleż mi piórka urosły :) Dziękuję Kasiu :*
UsuńAsiu, to ja się muszę pokrętnymi drogami dowiadywać, że Twój renifer- podglądacz dam ;) jest zwycięzcą w tym konkursie? Z całego serca Ci gratuluję. Tobie i oczywiście Rudolfowi :))
UsuńAle superowy Rudolf :))) Wygląda rewelacyjnie, ale miałaś świetny pomysł :) Aż się ciesze do monitora :D
OdpowiedzUsuńTo ja też się cieszę :)
UsuńGenialnie to wykombinowałaś!
OdpowiedzUsuńU mnie pojawi się zupełnie inna wersja renifera ;-)
Czekam zatem na kolejny egzemplarz zwierza :)
UsuńTak biedaka na łańcuchu trzymać, toż to niehumanitarne :)
OdpowiedzUsuńŚwietny jest, życzę mu powodzenia :)
Aniu, muszę go trzymać, bo uciekłby gdzie pieprz rośnie, w poszukiwaniu nowych atrakcji :)
Usuń... i nowych "atrybutów" :-)
UsuńO, jaki świetny pomysl na recycling! I jak piękniw wykonany na dodatek! Takim Rudolfem bym nie pogardziła, nawet jeśli mało rozgarnięty jest ;)
OdpowiedzUsuńAleż on jest właśnie bardzo rozgarnięty - tylko że tak jakoś tyle pokus wokół, że zgłupiał od nadmiaru wrażeń :)
UsuńAsiczku, ale Boski, doskonały pomysł:):):):)
OdpowiedzUsuńBiegając po blogach i oglądając wszystkie Bożonarodzeniowe motywy udziela mi się już Świąteczna atmosfera....nawet jeśli dopiero listopad:)
Buziaki Kochana!!
Dzięki Oluś :) No właśnie mi też się udzieliła :) Ale w sumie do grudnia niedaleko :) Pozdrawiam cieplutko :)
Usuńświetny pomysł :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńJesteś Niesamowita ! Rewelacyjny pomysł, a zwierzak uroczy :)
OdpowiedzUsuńOj tam, oj tam :) Ale bardzo mi miło słyszeć takie słowa - dziękuję serdecznie :)
Usuńrenifer jest fantastyczny :) Bardzo pomysłowy naszyjnik, pięknie wykonany. Oryginalny i z przymrużeniem oka. Świetna praca :)
OdpowiedzUsuńZarumieniłam się jak ta bombka :) Dziękuję :)
UsuńBoski naszyjnik, renifer wymiata:) Życzę powodzenia:)
OdpowiedzUsuńWymiata, czy nie, na pewno wywołuje na twarzach uśmiech, a to chyba sprawia i mi, i jemu ogromną przyjemność :) Pozdrawiam
UsuńZapraszam po bezbanerkowe wyróżnienie ;-)
OdpowiedzUsuńhttp://oo-lexiesart.blogspot.com/2013/11/wyroznienie-niebizuteryjnie.html
Zwariowany łoś świetnie oprawiony!!! Tak równiutko! Fajny pomysł na wyzwanie. Pozdrawiam cieplutko:)
OdpowiedzUsuńJest BOSKI!:):):)
OdpowiedzUsuńjest cudowny! uwielbiam renifery, a ten szalony z jęzorem na wierzchu to już zupełny szał! :)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że Ci się podoba :)
UsuńRenifer jest mega fajny!! Powodzenia w wyzwaniu!!!
OdpowiedzUsuń45 komentarzy pod MOIM reniferem mówi samo za siebie :D
OdpowiedzUsuń