Opaski to te elementy garderoby, po które sięgam najrzadziej. W zasadzie to w ogóle nie noszę opasek, bo wyglądam w nich, dość ... hhhmmm... niewyjściowo. Rzadko też je robię (za pierwszą jednak zdobyłam nawet jedyne moje wyróżnienie w KK). Ale właśnie opaski są niezwykle wdzięczną formą do pracy - jeden element, zero stresu i zero niechęci, żeby go potem powtórzyć :)
Gdy więc zostałam poproszona o stworzenie dwóch opasek na wyjątkową okoliczność, chętnie się podjęłam tego zadania :)
Pierwsza z bohaterek - dla Oli na jej imprezę :)
Miała pasować do sukienki i dodatków :) Ola uwielbia róż, więc nie zdziwiłam się, że taką właśnie kolorystykę wybrała sobie na cudowną okoliczność świętowania 10. rocznicy ślubu :)
Druga - dla córeczki Oli - również jako uzupełnienie imprezowego stroju :)
A w zamian za tę właśnie opaskę, zamówiłam u Oli dla mojej Julki naszyjnik ze świnką :)
Zdjęcie podkradłam z bloga Oli (mnie ciężko go sfotografować, bo prawie bez przerwy w użyciu)
Dziecię moje ma na punkcie świnek bzika :) Olu, bardzo, bardzo dziękujemy :)
I to chyba nie będzie koniec opasek, bo stwierdzam, że lubię je robić :)
Tymczasem pozdrawiam wszystkich nowych i starych zaglądaczy :)
Dziękuję za odwiedziny, choć mam cichą nadzieję, że jeszcze się tu spotkamy.
Wszystkie zdjęcia i prace, które tu publikuję, są mojego autorstwa. Jeśli jest inaczej, zawsze o tym informuję.
Jeśli chcesz je wykorzystać, podaj proszę ich źródło. Dziękuję.
Wszystkie zdjęcia i prace, które tu publikuję, są mojego autorstwa. Jeśli jest inaczej, zawsze o tym informuję.
Jeśli chcesz je wykorzystać, podaj proszę ich źródło. Dziękuję.
Opaski są bardzo wdzięczną formą, zarówno do szycia, jak i noszenia, lubię bardzo. Szczególnie mi się podoba pierwsza, róże mi nie śmierdzą, kolor jak każdy inny, a fuksjowy swarek w środku jest śliczny :)
OdpowiedzUsuńMiłe słowa od mistrzyni opasek - tego mi trzeba :)
UsuńMoja, moja piękna!!! I Weronika woła, że jej też piękna! :-)
OdpowiedzUsuńAsiu, ja miałam na głowie opaskę pierwszy raz w życiu!!! Wszyscy się nią zachwycali i podziwiali :-)
Bardzo, bardzo dziękujemy za spełnienie naszego marzenia :-)
Są po prostu przepiękne!
Olu, bardzo się cieszę, że się Wam spodobały :) I mam nadzieję, że impreza była udana :)
UsuńAsiu opaski śliczne, zwłaszcza ta "dorosła" a i zapłata w "żywcu" urocza ;)
OdpowiedzUsuń"zapłata w "żywcu"" Leżę i... kwiczę :-D
UsuńŚliczne są obie, podoba mi się, że delikatne i nie przesadziłaś z formą :) Czekam na dalsze z niecierpliwością . U mnie w domu też fanklub świnek, zwłaszcza Peppy :) Ściskam!!!
OdpowiedzUsuńWiesz Aga, w moim przypadku trudno jest o przesadę :) Zawsze mam wrażenie, że jakoś mi ubogo wyszło :)
UsuńOstatnio często noszę opaski ze względu na wchodzącą w oczy grzywkę - ale tylko w domu i przy różnych precyzyjnych pracach - natomiast ludziom się tak nie pokazuję, bo wyglądam wybitnie niewyjściowo :)
OdpowiedzUsuńTwoje opaski są cudne, bardzo fajne w formie :)
Dzięki Aniu :) Ja opaskę zakładam tylko do mycia twarzy lub nakładania maseczki ;)
UsuńJa kiedyś nosiłam opaski, ale szerokie, bo takie były modne i dobrze trzymały włosy. No i nie było wtedy takich ślicznych opasek jak Twoje Asiu. Gdybym teraz jakąś nosiła, to z pewnością byłaby to jedna z Twoich, bo są śliczne, robione z wyczuciem, delikatne i bardzo kobiece. Genialne! Buziaki :*
OdpowiedzUsuńKasiu, cieszę się, że przypadły Ci do gustu :)
UsuńŚciskam Cię serdecznie :)
Przepiękne są! Wyobrażam sobie jak muszą się cudownie prezentować na głowie i jak przyciągać spojrzenia ;) Ja lubię opaski a już w szczególności takie co się w oczy rzucają ;D
OdpowiedzUsuńAsiu, dziękuję Ci za komplement :)
UsuńMoże skombinujesz jakąś opaseczkę z czekoladką :)
Obie piękne i - mimo zbliżonej kolorystyki - zupełnie inne. Skąd Wam (czytaj: tworzącym sutasz) biorą się te pomysły na zawijaski?! Świnka też super! Pozdrawiam cieplutko:)
OdpowiedzUsuńUla, ja mogłabym zadać Ci to samo pytanie: skąd czerpiesz pomysły na te cudowne kamienie?
UsuńPozdrawiam serdecznie :)
Za co się nie weźmiesz to sukces, nawet opaski tak zaczarowałaś, że oczu oderwać nie mogę! Aż nabrałam ochoty na opaskę, własnie sobie uświadomiłam, że żadnej jeszcze nie zrobiłam a baza leży:)
OdpowiedzUsuńAsia, bo się zarumienię :)
UsuńA na Twoje opaski czekam z niecierpliwością - to dopiero będą cuda :)
Prześliczne. Obie :)
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo :)
UsuńCo prawda opasek nie noszę ale te są tak słodkie, że chciałoby się przymierzyć chociaż :) a dziecię mi wisi przez ramię i woła piękna, piękna :)
OdpowiedzUsuńDzięki Aga :)
UsuńI dziecięciu również dziękuję :)
Bardzo ładne. Słodki kolorek.
OdpowiedzUsuńŚliczne opaski :) Kiedyś nosiłam, ale to było baaardzo dawno temu :)
OdpowiedzUsuńKrótko i treściwie: WOW!!!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam. :))