Czasami mniej znaczy więcej - i tego się trzymajmy :)
Na zdjęciach wygląda znacznie ciemniej - w rzeczywistości jego złoty blask jest bardziej widoczny :)
A aby podkreślić tę złocistość wisior zawiesiłam na złotym rzemyku
Tył pracy podszyłam beżową ekoskórką
Użyłam koralików Toho w rozmiarze 11: opaque jet, opaque frosted jet,opaque frosted gold luster yellow, matte color dark copper; w rozmiarze 15: opaque jet oraz matte color dark copper i w rozmiarze 8: hybrid picasso
I jeszcze na koniec pochwalę się, iż mój fikuśny, rozbawiony renifer zwyciężył w Bożonarodzeniowym Wyzwaniu na blogu Polskie Handmade, a nagroda w postaci szeregu rozmaitych przydasi czeka na wykorzystanie :)
Pozdrawiam ciepło i serdecznie wszystkich zaglądaczy, dziękując za przemiłe komentarze pod poprzednią pracą :)
Śliczny naszyjnik, a że czasem "mniej znaczy więcej" to najprawdziwsza prawda :)
OdpowiedzUsuńZwycięstwa już gratulowałam, ale jeszcze raz nie zaszkodzi :D
Aniu, dziękuję Ci bardzo :)
UsuńPiękny jest, misterna robota, a dokładność , którą widać nawet z tyłu mnie powala!
OdpowiedzUsuńOlu, dziękuję Ci za moc komplementów :) Tył - wbrew pozorom - ma ogromne znaczenie :)
UsuńPiękny. Równiutki, dopracowany... idealny :) Podziwiam i pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo - chwilę się z nim męczyłam, zanim uznałam, że to już :)
UsuńAsieńko, to ja dzisiaj krótko. Cudowny, prześliczny, rewelacyjny wisior. Dobrze, że tak z umiarem go obszyłaś. Masz ogromne wyczucie w tej kwestii. No i doczekałam się złotego rzemienia, który jest tu wisienką na torcie. Całość szalenie mi się podoba. Jeszcze raz gratuluję Tobie i Rudofowi. W pełni zasłużyliście na wygraną ! :)Buziaki
OdpowiedzUsuńDziękuję Kasiu :) Aż się zaczerwieniłam od tylu miłych słów :)
UsuńAsiu, w hafcie koralikowym przechodzisz na zawodowstwo, piękny i wyważony ten wisior! Podobają mi się te bursztynowe kolory.
OdpowiedzUsuńO matko, Asiu - usłyszeć od mojej mistrzyni, guru taki komplement to doprawdy nieziemskie uczucie :)
UsuńBardzo Ci dziękuję :)
Piękne!! Wszystko jest idealnie dobrane.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Miło mi to słyszeć :)
UsuńPozdrawiam
Popieram, dużo nie znaczy dobrze. A piękno i skromność same się obronią !!!
OdpowiedzUsuńDziękuję za odwiedziny; pozdrawiam serdecznie :)
UsuńA ja zacznę od gratulacji dla Rudolfa :) A wisior jest piękny. Jak widać znów "zbiegłyśmy się" nastrojami, tym razem na minimalizm :) Popieram :)
OdpowiedzUsuńMyślę, że Rudolf się nie obrazi, że cały splendor wezmę na klatę ;)
UsuńDziękuję Aga; rzeczywiście coś się wypościłyśmy ostatnio :)
Pozdrawiam :)
Prześliczny jest, ostatnio bardzo lubię takie minimalistyczne dodatki ;)
OdpowiedzUsuńNo właśnie ja też :)
UsuńPozdrawiam
Prawdziwe cudeńko Asiu :) złoty rzemyk wspaniale podkreśla piękno wisiorka :)
OdpowiedzUsuńNo gratuluję wygranej w pełni zasłużonej :)
Dziękuję Asiu :)
UsuńŚłiczny. Jak piszesz "wyposzczona" oprawa tylko podkreśla elegancję :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńCo prawda pojęcia wyposzczona i minimalizm w kontekście koralików są pojęciami dość, hmmm, powiedzmy na wyrost ;)
Piękna praca, widać, że bardzo dopracowana:)
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję :)
UsuńAsiu, chyba worek pieniędzy zostawiłaś na giełdzie. Znowu piękny kamień i oprawa jeszcze piękniejsza. Gratulacje dla Rudolfa.
OdpowiedzUsuńElu, worek to raczej nie, bo nawet go nie posiadam, ale udało mi się co nieco upolować :) A ten agat akurat kupiłam w tej pasmanterii, o której Ci wspominałam :)
UsuńDziękuję i pozdrawiam :)
Piękna oprawa, agat tylko zyskał na uroku dzięki niej. A jeśli chodzi o Rudolfa to nie mogło być inaczej. Jeszcze raz gratulacje :)
OdpowiedzUsuńPiękny, idealnie dobrane kolory :) Gratuluję wygranej !
OdpowiedzUsuń