Dużo ich ostatnio zrobiłam i w sumie chodzą mi po głowie jeszcze dwie wersje kolorystyczne :)
Tym razem do czerni i szarości dołączyła czerwień, tworząc, myślę, że elegancką i uniwersalną całość.
Trójkąt powstał oczywiście w oparciu o kolejny, cudny wzór Anabel.
I jeszcze w komplecie :)
Drugi trójkąt to miniaturka - według wzoru (również autorstwa Anabel) na mniejszą ilość rzędów oraz z najmniejszych koralików toho (15/0).
Ta wersja zawisła na kulkowym łańcuszku, długości niemal pępkowej :)
To rzeczywiście maleństwo w porównaniu z pozostałymi egzemplarzami :)
Ale taki malutki drobiazg czasami bardzo się przydaje :)
Pogoda nas ostatnimi czasy nie rozpieszcza, ale mimo wszystko, a może właśnie tym bardziej miłego dnia Wam życzę :)
Ten pierwszy kolorystycznie bardzo "mój", elegancko wygląda, a w komplecie z bransoletką prezentuje się fantastycznie :) A mały trójkącik jest bardzo uroczy :)
OdpowiedzUsuńDziękuję Aniu :)
UsuńMały trójkącików jest nader często eksploatowany - jakoś mi przypasował i dynda wdzięcznie :)
Bardzo podobają mi się takie geometryczne motywy na biżuterii!
OdpowiedzUsuńTeż je lubię :)
UsuńŚwietne! Ja właśnie przechodzę etap fascynacji trójkątami więc z prawdziwą przyjemnością sobie je pooglądałam :-))) Wszystkie podobają mi się bardzo!
OdpowiedzUsuńEdytko, te fascynacje przychodzą widocznie falami :) Ja chwilowo się powstrzymuję przed kolejnymi, ale to że powstaną jest pewne :)
UsuńA właśnie dzisiaj przeglądałam wzory Anabel :)) Pięknie uszyłaś swoje trójkąty, są takie równiutkie i przyciągają oko.
OdpowiedzUsuńDziękuję Asiu :) Ja przeglądanie wzorów Anabel traktuję jako terapię - mogę się w nie wpatrywać godzinami :)
UsuńOj jak ja lubie te trójkąty.Fajnie dobrałas kolory i wzór. Anabel rysuje piękne wzóry. I chyba ja kiedyś robiłam z tego samego wzoru trójkąt( ten pierwszy):D
OdpowiedzUsuńOj Asiu, ja też je lubię :)
UsuńŚliczne, zwłaszcza "skompletowany" bardzo mi kolorystycznie odpowiada. Mi jakoś brak cierpliwości do trójkątów :(
OdpowiedzUsuńAga, skoro masz cierpliwość do filigranów, supełków i innych cudeniek, to i dla trójkątów by się i znalazła ;)
UsuńBardzo intrygujące wzory, na pewno zwrócą uwagę każdego!;) Szczególnie pierwszy bardzo mi się podoba, to chyba przez tą kolorystykę!;)
OdpowiedzUsuńDziękuję :) Przyznam, że lubię połączenie czerni z czerwienią i z tego kompletu jestem bardzo zadowolona :)
UsuńLegendarne trójkąty. :) I każdy piękny. :)
OdpowiedzUsuń:) Dziękuję :)
UsuńAsiu, mi Twoich trójkątów nigdy dość. Możesz mnie nimi zasypać w każdej ilości. Dużymi , małymi, w kompletach z bransoletką czy kolczykami. Uwielbiam je wszystkie ! :)
OdpowiedzUsuńKasiu, dobrze wiedzieć :) Chwilowo jednak sama się nimi zmęczyłam i kolejne muszą postać w kolejce :)
UsuńOba trójkąty bardzo piękne, równiutkie i misterne. Joasiu, masz pokłady cierpliwości :) Bransoletka do kompletu dopełnia całości :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
Dziękuję :) Jednakże z tą cierpliwością to u mnie różnie bywa ... :)
UsuńDuży trójkąt ma świetne połączenie kolorystyczne i na przeciw drobnego trójkąta z 15/0 naprawdę wygląda na olbrzymi :) oba i tak są śliczne,aż nabrałam na nie ochoty ;) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńJeśli jest ochota, to już połowa sukcesu :) Dziękuję :)
UsuńPiekne zawieszki brawo
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńAsiu mówiłam Ci już że uwielbiam twoje trójkąty? ;) Wyglądają idealnie, mają fantastyczne wzorki i kolory, każdy jeden przepiękny i mi się podoba :)
OdpowiedzUsuńAsiu, dziękuję Ci kochana :*
UsuńOch, ten szrao-różowy skradł mi serce, a ja chętnie ukradłabym go Tobie. Śliczny ten i inne też pięknie Ci się udają.
OdpowiedzUsuńElu, ja chętnie mogę Ci umożliwić tę kradzież :)
UsuńPrześliczne te Twoje trójkąty Asiu. Podziwiam konsekwencję bo mnie kiepsko idzie wykonywanie kompletów a nawet podobnych form kilka razy pod rząd :)
OdpowiedzUsuńDziękuję Karola :)
UsuńPóki co przystopowałam z trójkątami, ale mam jeszcze ochotę je zrobić, więc gdy chęci powrócą, wezmę się do pracy :)
Śliczne, zwłaszcza ten komplecik! Też takie chcęęęę:) Chyba jeszcze w te ferie spróbuję. Mam tylko pytanie: czy w środku coś jest, czy same z siebie tak fajnie się trzymają? I co z tyłem? Taki sam jak przód, czy jakiś inny patent? Masz może link do jakiegoś kursu, ale takiego sprawdzonego? Pozdrawiam cieplutko:)
OdpowiedzUsuńUla, dziękuję :)
UsuńDo środka trójkątów wkładam zawsze kulkę, która nadaje im nieco kształtu; tył robię z reguły jednokolorowy, jeśli chodzi o kurs, to na samym początku mojej nauki trójkątów korzystałam z jakiegoś podstawowego kursiku - jak go znajdę, to Ci podeślę :) Trójkąty są banalnie proste - rób je jednak nicią, a nie żyłką, bo mi dwa na żyłce jakieś pokraczne wyszły ostatnio i musiałam się męczyć z ich postawieniem do pionu :)
Powodzenia :)
Dzięki Asiu! Zaraz biorę się do roboty:)
UsuńWidzę, że też się zatrójkąciłaś Asiu :) Wciągają te triangles prawda? Piękne zrobiłaś.
OdpowiedzUsuńNie wiem, jak to się stało, że brak tu mojego komentarza/obecności ;-)
OdpowiedzUsuńTrójkąty piękne, a ten szaro - różowy jest najpiękniejszy :-)