Tak czy inaczej do naszyjnika znów wykorzystałam miodowy agat vel jaspis :)
Już tyle naszyjników (tu, i tu, i tu) z nim powstało! A i powstanie jeszcze nie jeden, bo choć zapasy się powoli kurczą, to kilka sztuk czeka na swoja kolej :)
A ja przyznam, że bardzo lubię ten kamień i wdzięcznie mi się z nim pracuje. Może dlatego, że z reguły wybieram do niego brązy, żółcienie i pomarańcze, a to takie moje :)
Tak było i tym razem :) Postawiłam na ciepłe barwy złotej, polskiej jesieni :)
Wisior zawiesiłam na poliestrowych sznurkach, którym tradycyjnie już wyplotłam koralikowe końcówki, a zawiesiłam go na koralikowej tubce :)
Pierwotnie ze sznurków miał być frędzelkowy chwościk, ale jakoś jako baza nośna lepiej się sprawdził. I w sumie śmieszne są te sznurki (zakupione w RS)- takie lekko "klejące". Używał ich ktoś? Wasze też takie były?
Chyba mam ochotę na kolejną porcję wisiorowej jesieni :) Niech no tylko czas pozwoli ...
Pozdrawiam serdecznie :)
P.S. Chciałam jeszcze zapewnić dziewczyny, które wygrały w podaj dalej, iż pamiętam i ciągle pomalutku nad prezentami pracuje :)
Teraz to nawet przymrozki nie przeszkadzają, bo od patrzenia na wisior od razu robi się cieplej :) To właśnie taka złota polska jesień, o której piszesz :)
OdpowiedzUsuńAsieńko, jesień w Twoim wydaniu jest taka piękna :)) Oby taka była i w rzeczywistości. U nas przymrozków jeszcze nie ma. ale kiedy zrobi się chłodno, dla rozgrzewki, będę sobie spoglądała na Twój wisior :))
OdpowiedzUsuńPiękna ta "wisiorkowa" jesień ;) Ciepła, słoneczna i złota :) Przepiękny ten wisior, jestem zachwycona!
OdpowiedzUsuńPiękny! Bardzo podoba mi się kolor tego kamienia :) zresztą nie tylko, cały wisior ma pięknie dobrane kolory! Lubię takie koralikowe wykończenia :)
OdpowiedzUsuńPiękny wisior wygląda tak elegancko,dostojnie ale przyjaźnie w swoich ciepłych jesiennych barwach :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńJest jesień w czystej i najpiękniejszej formie! Taką to mogę mieć cały rok i za oknem i w biżuterii :)
OdpowiedzUsuńAsia, jeśli to te brazylijskie sznurki, to moje też mają tę dziwną niby klejącą fakturę. Zdecydowanie bardziej wolę te z S-Lon na szpulce, 0,62 fajnie się nadają na chwosty.
Cudowny naszyjnik! Bardzo jesienny!
OdpowiedzUsuńPiękny, ciepłodający wisior. :) Co do jesieni mam dokładnie takie same odczucia Joasiu.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Oooo, jaki piękny. Dobrze że siedzę, bo nogi mi zmiękły z wrażenia. Brak mi słów i podziwiam mistrzostwo wykonania. Asiu te sznurki to może sznurki do micromakramy takie mocno nawoskowane aż klejące i sztywne :)
OdpowiedzUsuńPiękny, bardzo jesienny:)
OdpowiedzUsuńSzkoda, że takiej jesieni za oknem brak :( Ale naszyjnik energetyczny i rozgrzewający kolorami :)
OdpowiedzUsuń