Dziękuję za odwiedziny, choć mam cichą nadzieję, że jeszcze się tu spotkamy.
Wszystkie zdjęcia i prace, które tu publikuję, są mojego autorstwa. Jeśli jest inaczej, zawsze o tym informuję.
Jeśli chcesz je wykorzystać, podaj proszę ich źródło. Dziękuję.

poniedziałek, 6 lipca 2015

Aleksandria

Naszyjnik dzisiejszy to drugie życie kamienia mojej koleżanki - od lat trzymała zawieszoną na łańcuszku Noc Kairu i nie miała do niego zbyt przyjaznych uczuć.
Poprosiła mnie, aby tchnąć w ten kamyczek nowe życie i tak oto powstał wisior w fioletowo-zielonych barwach, z centralnym, błyszczącym i migoczącym kamyczkiem.



Wisiorek zawiesiłam póki co na srebrnym łańcuszku, jaki pozostał w spadku po jego dawnej wersji; myślę jednak, że pasować do niego mógłby i rzemyk, i sznurek, a także łańcuszek w kolorze antycznego złota.
Tę decyzję pozostawię jednak jego właścicielce - sama będzie wiedziała w czym czuje się najlepiej :)


Tył pracy podszyłam śliwkową sztuczną skórką.
Cudownie kontrastuje ona z zielonymi koralikami z frontowej części, a i uzupełnia się z fioletami, jakie dominują w wisiorku :)


Nadal odczuwam ciągły brak czasu, sił i weny, zatem nie tworzę już tyle biżuterii, co wcześniej.
Z tego miejsca zapewniam jednak koleżanki, które wygrały w zabawie "podaj dalej", iż pamiętam o Was cały czas, ale jeszcze troszkę chwil mi potrzeba, aby paczuszki mogły polecieć w świat :)

Pozdrawiam wszystkich bardzo serdecznie :)

14 komentarzy:

  1. Wygląda cudownie! :) Noc kairu to chyba dość trudny kamyk, przynajmniej dla mnie - nigdy nie wiem w czym mu będzie "do twarzy", a tobie się udało go oprawić bezbłędnie :) Myślę, że teraz będzie często noszony :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Piękny wisior w cudownych kolorach, podziwiam!

    OdpowiedzUsuń
  3. Piękną koralikową koronką otoczyłaś ten kamień! To chyba było jego przeznaczenie, bo całość wygląda idealnie - tak, jakby zawsze tak było. Piękna praca! Pozdrawiam :-)

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetny jest ten kolor:P

    OdpowiedzUsuń
  5. Piękny wisior, pełen elegancji!

    OdpowiedzUsuń
  6. Fajnie go ożywiłaś, choć nie przepadam za tym kamykiem, to uważam, że zyskał wiele na urodzie!

    OdpowiedzUsuń
  7. Asiu - śliczny, elegancki i perfekcujnie wykonany! Myślę, że się spodoba :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Noc Kairu to mój ulubiony 'syntetyk' i posiadam już kilka biżutków z jej udziałem. Ten kaboszonek zrewitalizowałaś genialnie. Pięknie wygląda w tym wydaniu. Koleżanka powinna być zadowolona.

    OdpowiedzUsuń
  9. Wisior świetny a właścicielka z pewnością zachwycona :) Mnie też coś ostatnio brakuje czasu/energii/weny/chęci (niepotrzebne skreślić) i igla chyba się na mnie ździebko obraziła :(

    OdpowiedzUsuń
  10. Joasiu, myślę, że teraz koleżanka będzie zachwycona :) Wciąż podziwiam Twoją biżuteryjną twórczość. Pięknie wykonujesz misterne rzeczy :)
    Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Asiu, ja też nie przepadam za tymi syntetycznymi kamieniami w wersji saute. Ale w takiej oprawie nabierają szyku i elegancji. Ślicznie oprawiłaś tę noc Kairu :) U mnie z weną, z zapałem i ochotę do działania, też na razie na bakier, więc nie myśl sobie, że jesteś w tym osamotniona ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. cudny - dostojny z lekka i z charalterem

    OdpowiedzUsuń
  13. Piękny, podoba mi się ta delikatna koronka:)

    OdpowiedzUsuń
  14. Cudności!
    No i nazwa taka piękna ;-)
    Podpisano - Aleksandra :-P

    OdpowiedzUsuń

Bardzo dziękuję za każdy pozostawiony komentarz.
Jest mi miło, że poświęciłaś/-eś dla mnie swój czas.