Dziękuję za odwiedziny, choć mam cichą nadzieję, że jeszcze się tu spotkamy.
Wszystkie zdjęcia i prace, które tu publikuję, są mojego autorstwa. Jeśli jest inaczej, zawsze o tym informuję.
Jeśli chcesz je wykorzystać, podaj proszę ich źródło. Dziękuję.

poniedziałek, 8 grudnia 2014

Rudolf powraca :)

Gdy Katarzyna składa zamówienie na renifera, to dla mnie sygnał, że do świąt już bliżej niż dalej. Rudolf musiał więc powrócić.
Tym razem jednak w formie broszek - eleganckiej i bajkowej :)
Pamiętacie poprzedniego szaleńca? Stał się on obiektem pożądania kolejnej osoby, zatem przyszła pora na powtórkę z rozrywki.
Oczywiście Rudolf nr 2 nie mógł być identyczny jak jego poprzednik. Toż to by była niegodziwość względem Rudolfa oraz osoby, która musi na co dzień go znosić. Dobra, nie musi, ale chce :)
Co prawda utrzymałam okołoświąteczną kolorystykę, ale zwierzę przeszło poważną mutację ;)


W zasadzie to nie wiem, czy reniferom czas płynie szybciej niż nam, ale ... Tak czy inaczej - jakby na to nie patrzeć i jakby lat ludzkich nie przeliczać - rok do przodu robi swoje ;)
Rudolf w tym czasie nieco się ustatkował - już nie dynda zuchwale między atrybutami kobiecymi, ale radośnie i z nadzieją kroczy ku sercu przyszłej właścicielki :) Jak na rasową broszkę przystało, ma się rozumieć :)
Stateczny wiek stworzenia podkreślają okulary i poważna mina, której daleko do lubieżnego nastroju swojego poprzednika :P


Żwawy krok świadczy jednak o ogromnych pokładach energii tegorocznego renifera, zatem jest szansa, że nie wszystko stracone ;)

Druga broszka miała z kolei być elegancka.
Pod szkiełko wskoczył więc piękny i dostojny renifer, rodem z dalekiej i mroźnej północy.


Mimo powściągliwej natury, ten zwierz również dumnie pręży swe poroże i bardzo nieśmiało zerka w stronę piersi, przy której pewnie będzie mocowany :) Do sweterka, klapy marynarki z pewnością pasował będzie jak ulał :)
Niestety fotografowanie tego eleganta nie należało do najłatwiejszych, więc musicie mi uwierzyć na słowo, że w rzeczywistości prezentuje się znacznie lepiej.

I na koniec rodzinna fotografia :)


Pozdrawiam wszystkich ciepło i serdecznie :)

30 komentarzy:

  1. Obie wersje świetne! Chyba nie umiałabym się zdecydować, czy wybrać elegancką, czy bajkową - no po prostu mają w sobie to "coś" :) Poprzedniego Rudolfa też pamiętam, a jakże, chyba nie da się go zapomnieć :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Aniu :)
      Ja z kolei cały czas pamiętam Twojego bałwanka :)

      Usuń
  2. Teraz oglądnęłam sobie Rudolfa z ubiegłego roku, ale mu ten czas zasuwa :)))))))))))
    Oba warianty broszkowe bardzo udane :)
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Śmiem twierdzić, że nie tylko Rudolfowi czas przecieka między palcami :)
      Miło mi, że Ci się podobają :)

      Usuń
  3. Prześliczne broszki :) Jak dla mnie zdecydowanie wersja elegancka wymiata, ale mojej córci podoba się bardziej bajkowy Rudolf :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Tegoroczny Rudolf mnie rozwalił na łopatki, nie wiem po co mu okulary, ale wygląda w nich bardzo nerdowsko albo hipstersko. Za to elegancik numer 2, fiu fiu kawał byka :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Otóż okulary to poza - dodają powagi, powabu i czego tam jeszcze ... Co gorsza, okazuje się, że to działa :)

      Usuń
  5. Nie wiem, który bardziej mi się podoba :) Oba cudne.

    OdpowiedzUsuń
  6. Rudolf i Hern:) Przystojne chłopaki, myślę, że szybko skradną serca, i nie tylko te których okolice będą ozdabiać :) Do twarzy im w koralikach!!!

    OdpowiedzUsuń
  7. Obie broszki bardzo udane. Rudolf, podobnie jak i ten ubiegłoroczny, przeuroczy ;-)))

    OdpowiedzUsuń
  8. Asiu, masz już niezłe stadko reniferów i wszystkie są cudne. Na przyszły rok musisz jeszcze zrobić do kolekcji Rudolfinę, no bo jakże tak bez dziewczyny? Stadko należy nie tylko przyozdabiać ale i powiększać ;) Ściskam Cię mocno :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hmm, Kasiu, obawiam się, że to powiększanie mogłoby się mi wymknąć spod kontroli w pewnym momencie :)

      Usuń
  9. No tak, nawet i w broszkach widać szybko zbliżające się święta.
    Obie wersje są urocze i podpisuję się pod Kasią, że jeszcze Rudolfiny (Rudolfowej ;) brakuje :)
    Pozdrawiam Marta:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O tak, święta widać i słychać dosłownie wszędzie :)
      Last Christmas ... ;)

      Usuń
  10. Rudolfik jest super, podobnie jak ten ubiegłoroczny :) Obie broszki są śliczne, powstaje niezła reniferowa gromadka ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. bardzo świąteczne:) super pomysł:)

    OdpowiedzUsuń
  12. Jedna i druga naprawdę wspaniała! Bajkowy kolorowy Rudolf i poważny dostojny jeleń, ślicznie wyglądają;)

    OdpowiedzUsuń
  13. Co za niesamowite i oryginalne reniferki:)

    OdpowiedzUsuń
  14. Bardzo sympatyczne broszki. Ale świątecznie. Oj, a u mnie ciasto na pierniki ciągle jeszcze w lodówce.

    OdpowiedzUsuń
  15. Wam się podoba, a ja go noszę (!). Wrażenia niezapomniane, musicie uwierzyć na słowo ;)

    OdpowiedzUsuń

Bardzo dziękuję za każdy pozostawiony komentarz.
Jest mi miło, że poświęciłaś/-eś dla mnie swój czas.