Pozostawię ten fakt bez komentarza, gdyż serce boli. Mam tylko nadzieję, że dzisiaj mą południową duszę uratuje Argentyna, ale moja wiara słaba jest i gór raczej nie przenosi ;)
Tyle o piłce.
Dawno nie szyłam niczego z sutaszu i tęsknota za sznurkami zwyciężyła. Gdyby dodać do niej jeszcze uwielbienie dla ciepłych południowych mórz i lazurowych wód, błękitu nieba i temperatury gotującej wodę na asfalcie, to efekt jest tyleż ekscytujący, co zaskakujący :)
Ja osobiście jestem z tych kolczyków bardzo zadowolona - cieszę się, iż kazałam tym turkusowym howlitom czekać tak długo, bo zakupione ostatnimi czasy sznurki w metalizującym, tęczowym kolorze, wpasowały się w nie idealnie. Również maleńkie rivoli Svarowskiego pierwotnie miały mieć inne przeznaczenie, ale bezlitosne ręce, zaopatrzone w nożyczki, spruły bez opamiętania oplot, który przestał się podobać.
Tu moja ekscytacja się kończy, a zaczyna zaskoczenie, gdyż ...
... na moje zadowolenie z w/w kolczyków, pozostała część rodziny (jako pierwszy krytyk mej twórczości) tylko wzrusza ramionami!
Na pocieszenie moje, własna córka, która dotychczas same poematy pod adresem wytworów mych rąk czyniła, dodaje tylko, iż nie są w jej stylu. No, wiecie ...
Na przekór niezrozumieniu mojej rodziny, mnie nadal się podobają i nieustannie wierzę, iż kiedyś przed moimi oczyma takie obrazki nie będą tylko cichym marzeniem :)
Zdjęcie pochodzi z tej strony
Udanego wypoczynku przy niedzieli Wam życzę :)
Kolorami wpasowałaś się w widoczek idealnie. Nie masz wyjścia jak tylko wystroić się w kostium, pareo (to na wieczór) i te kolczyki i ruszać na podbój tej plaży. Są śliczne. Doskonałe. A córka mogła mieć gorszy dzień skoro nie dodała, że chociaż nie w jej stylu to są śliczne.
OdpowiedzUsuńElu, bardzo Ci dziękuję za miłe słowa :)
UsuńMam nadzieję, że kiedyś uda mi się pospacerować taką cudną plażą :)
Bardzo ciekawe połączenie kolorów, a te "tęczowe" sznurki faktycznie świetnie się wpasowały. Kolczyki podobają mi się jak najbardziej - zastanawiam się tylko co rodzinie zaszkodziło, może to jakaś chwilowa "pomroczność jasna" albo coś w tym stylu :-)
OdpowiedzUsuńAniu, cieszę się, że grono entuzjastów mej dzisiejszej wytwórczości się powiększa :)
UsuńNawet rodzina się przekonała, więc jest dobrze :) Pomroczność odeszła w dal :)
Asiu, ja zawsze kibicuję tym, co mają mniejsze szanse , co oznacza, że w tym roku również Brazylia była bliska memu sercu . A już jak pokazali te dzieci płaczące, to płakałam wraz z nimi ...No i dzisiaj też liczę na Argentynę :) A kolczyki są śliczna, rodzinka Twoja upałem zaślepiona i tyle ;) Ja uważam, że sa piękne i jak na nie patrzę, to mam ochotę sama sznurki wziąć do ręki!
OdpowiedzUsuńAga, ja też płakałam - tak to już ze mną jest, że co w duszy, to od razu na zewnątrz wyłazi i kapie :)
UsuńCieszę się, że i Tobie się spodobały - łapaj sznurki ;)
Ja właśnie się rozkręciłam sutaszowo po chwilowej niemocy i wykorzystuję szał póki trwa :)
No prawdziwa rewelacja. Śliczne - idealne :)
OdpowiedzUsuńWzruszyli ramionami bo już przywykli, że cuda robisz i doprawdy ich to nie wzrusza ;) Ja pytam męża, bo tylko jego mam na podorędziu, a zaznaczyć trzeba, że to najbardziej nieodpowiednia osoba bo rozróżnia może ze 3 kolory (ładny, ujowy ;) i czarny) i co ostatnio mi serwuje? Nie mój kolor!!! Czyli trzeba zmienić skład sędziowski do oceny naszych wyrobów bo się nerwicy dostanie:)
OdpowiedzUsuńA kolczyki super, normalnie Copa, Copacabana music and passion were always in fashion...
:))
Asiu, Ty to zawsze znajdziesz wytłumaczenie :)
UsuńDzięki Ci kochana :)
Copa, Copacabana the hottest spot north of Havana ;)
Asiu jak dla mnie są obłędne, kolorystyka jest genialna, nie pogardziłaby takimi i nosiła dumie jak paw :)))
OdpowiedzUsuńDzięki Asiu, fajnie, że Ci się spodobały :)
UsuńWłaśnie taka kolorystyka w kolczykach chodzi mi po głowie od paru dni. I do tego koraliki u dołu w jakby indiańskich klimatach! :) Podziwiam i pozdrawiam
OdpowiedzUsuńMnie też właśnie chodziła już od bardzo długiego czasu, ale wena przyszła dopiero kilka dni temu :)
UsuńPowodzenia w tworzeniu swojej wersji :)
Pozdrawiam
Asiu , kolczyki są prześliczne :) Kolorki dobrałaś super :)
OdpowiedzUsuńDziękuję Kasiu; mam nadzieję, że uda mi się jeszcze wykonać kulkę, równie śliczną jak Twoje :)
UsuńAsiu, kompletnie nie rozumiem braku zachwytu Twojej rodzinki nad tymi kolczykami. Jedno co może ich usprawiedliwić, to przegrana Brazylii i kibicowski "dół". Jak człowiek zawiedziony i rozczarowany, to możesz mu diament pokazać i jedyne co usłyszysz "pppffiiii" ;) Dla mnie Twoje kolczyki są piękne. Jak je zobaczyłam to aż mi tchu zabrakło. Idealnie oddają kolory i klimat zdjęcia. Jejku pójść na taką plażę w takich kolczykach... marzenie ! :))
OdpowiedzUsuńKasiu, bardzo Ci dziękuję za ciepłe słowa :) Może kiedyś nasze marzenia się spełnią, kochana :) Bardzo bym chciała - nie muszę aż na koniec świata, ale byle było ciepło i tak lazurowo, że aż oczy bolą :)
UsuńBuziaki :*
Asiu, oby się spełniły! Ja tam też na koniec świata wcale nie muszę, ale nie powiem, fajnie by było ;) Buziaki :*
UsuńNie moje kolory, nie noszę kolczyków , ale.......te są PRZEPIĘKNE !!!
OdpowiedzUsuńGapię się i gapię i coraz bardziej mi się podobają !!!
Jagoda, bardzo Ci dziękuję za te słowa. To ogromny komplement, gdy komuś podoba się coś z zupełnie nie swojej bajki :)
UsuńPozdrawiam serdecznie :)
Jako wielka fanka frędzli, stwierdzam co następuje: genialne! :) Świetnie dobrałaś kolory, tchną szaleństwem (ale takim dobrym) i świetną zabawą:)
OdpowiedzUsuńDzięki Natalko :)
UsuńNie pozostaje mi nic innego jak stwierdzić, iż uwielbiam ten moment, gdy coś co podoba się mnie, podoba się i innym :)
Pozdrawiam
Cudne są! Przy okazji życzę, żebyś mogła na żywo oglądać takie widoki :-)
OdpowiedzUsuńDzięki Olu :)
UsuńTeż sobie życzę :)
Przepiękne!!! Połączenie kolorów idealne - uwielbiam takie turkusowe kamyki a w towarzystwie sutaszu prezentują się cudownie!
OdpowiedzUsuńDzięki Marta :)
UsuńAsiu, te kolczyki są absolutnie genialne! Jestem w nich zakochana po uszy! ;)
OdpowiedzUsuńCieszę się Kasiu; dziękuję Ci bardzo :)
UsuńAsiu, kolczyki są cudne. Kolorystycznie idealnie wpasowane w letnie klimaty.I do tego jeszcze z frędzelkami :-)
OdpowiedzUsuńA rodzinka ... no cóż, myślę, że Asia-bluefairy trafiła w samo sedno ... Przywykli, że cuda tworzysz ... :-)
Edytko, napatrzyłam się na Twoje frędzelki ostatnie i poszalałam :)
UsuńWspaniałe kolczyki:) Rodzina się nie zna;)
OdpowiedzUsuńDziękuję Asiu :) Rodzina już bije się w piersi :)
Usuń