Świat dzięki niemu wydaje się weselszy - a jak się nie ma różowych okularów, to można mieć różowy trójkąt :P
W zasadzie to mój trójkąt jest czarny, szaroczarny. Mógłby więc być klasyczny i elegancki, ale nieco mroczny i smutny (choć i taki miałby pewnie sporą grupę zwolenników).
Dodatek różu jest - myślę - na tyle subtelny, iż nie zakłóca harmonii eleganckiej ozdoby, a jednocześnie na tyle wyrazisty, iż dodaje jej charakteru.
Zdaję sobie jednak sprawę, że różowy nie należy do ulubionych kolorów większości społeczeństwa; ja sama też nie zaliczam go do tej grupy - nie mam nic przeciwko niemu, ba! nawet mam kilka rzeczy w swojej garderobie w różowym kolorze (raczej w jego pudrowej wersji), jednak gdybym miała wskazać swój ulubiony kolor, to różowy załapałby się poza pierwszą trójką, a może i piątką. Niemniej jednak uważam, że ma w sobie sporo uroku, a w przypadku tego odcienia koralików jestem zdecydowanie na TAK :)
I dlatego pewnie ten egzemplarz zostanie ze mną :)
Wzór zapożyczony ze strony Anabel.
Jako że mamy tu czerń z czymś, to zgłaszam go na wyzwanie do Szuflady :)
Wahałam się, czy to poczynić, gdyż wzoru tego sama nie stworzyłam, ale z tego co pamiętam, to prace powstałe w oparciu o wzory obce, brały udział w wielu wyzwaniach, więc postanowiłam nie chować go w szufladzie.
Pozdrawiam serdecznie i ciepło wszystkich zaglądaczy, witając jednocześnie nowych podglądaczy :)
Róż to zdecydowanie nie mój kolor, ale w takiej subtelnej wersji jest bardzo, bardzo ok ;)
OdpowiedzUsuńMyślę, że subtelne dodatki mają to do siebie, że zwracają na siebie delikatnie uwagę, a nie dominują, więc tym łatwiej je zaakceptować :)
UsuńPozdrawiam :)
A ja różowy bardzo lubię, choć od dość dawna postrzegany jest jak kolor dla "słodkich idiotek". Nie szkodzi, sładka nie jestem, głupia tez, a rózowy nadal lubię :)
OdpowiedzUsuńA naszyjnik bardzo ładny, elegancki :)
Pozdrawiam.
No właśnie najgorsze są stereotypy :)
UsuńCieszę się, że Ci się Ewciu podoba :)
Jeśli róż występuje w towarzystwie czerni, to lubię go nawet bardzo :) Kolorki świetnie ze sobą "zagrały" w tym trójkącie :)
OdpowiedzUsuńWłaśnie czerń jest tak cudownym kolorem, że każdy inny na jego tle wygląda cudnie :) A ja strasznie chciałam połączyć go z różem właśnie - nie mogłam się oprzeć tym koralikom :)
UsuńNie obnoszę się z różowym, ale delikatny akcent tego koloru, jak w Twoim wisiorku, bradzo lubię mieć. Szczególnie w połączeniu z szarościami czy chłodnym beżem, albo granatem. Miałam ochotę wziąć udział w tym samym wyzwaniu, ale przy takiej konkurencji chyba sobie odpuszczę. Śliczny wisiorek.
OdpowiedzUsuńOoo, Elu połączenie różu z granatem jest boskie :) Chyba muszę coś pokombinować w tym temacie ;)
UsuńA co do wyzwania to się nawet nie wygłupiaj - jak tylko się wyrobisz, zgłoś coś koniecznie :)
Pozdrawiam
Asiu, ja lubię róż, zwłaszcza w takim wydaniu. I uważam, że świat bez różu byłby nudny.Jak zobaczyłam ten trójkąt, aż mi się oczy, nie tylko buzia, uśmiechnęły. Tu wszystko ze sobą idealnie współgra. Kolory i wzorek.Cudo! Z całej siły będę kibicować trójkącikowi w Szufladowym wyzwaniu! Buziaki :*
OdpowiedzUsuńDzięki Kasiu :) Tak coś czułam, że Tobie i Oli to połączenie kolorów się spodoba :)
Usuńteż nie lubię różowego, ale mimo to mam w szafie kilka rzeczy w pastelowym różu albo w fuksji, bo, niestety, w tych kolorach wyglądam dobrze z moją trupiobladą cerą. i uważam, że te odcienie bardzo wielu kobietom pasują, bo ożywiają ich wygląd ;) w umiarze wszystko jest dobre :) naszyjnik piękny, tak jak i pozostałe :) pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńUmiar - rzecz święta :)
UsuńDziękuję za ciepłe słowa :)
Cudeńko! I jeszcze te kolory!
OdpowiedzUsuńPowodzenia w wyzwaniu!!!
Dzięki Olu :) Róż rządzi, prawda? ;)
UsuńKolory naprawdę super z odrobiną różu wyszło idealnie :) Powodzenia w wyzwaniu :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńJa tam lubię różowy, a w tym wydaniu prezentuję się rewelacyjnie :) Zaczarował mnie ten trójkąt, genialny jest :)
OdpowiedzUsuńDzięki Asiu :)
UsuńJa tam różowy a zwłaszcza pudrowy, pastelowy bardzo lubie.
OdpowiedzUsuńŚwietnie potrafi komponować się z innymi kolorami co zresztą widać na przykładzie Twojego "trójkąta".
Joasiu, życzę Ci powodzenia w Szufladowym wyzwaniu -pozdrawiam Marta :)
Dziękuję Marta :) Przyznam, że od początku byłam pewna, iż ten zestaw będzie dobry :)
UsuńRóżowy to dobry, uczciwy kolor i świetnie go tutaj użyłaś. :)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńAleż Cię Asiu, zatrójkątowało ;) Jakoś też nie kwiczę na widok różowego, ale to połączenie jest wyjątkowo udane!
OdpowiedzUsuńOwszem, zatrójkątowałam się na całego - już przymierzam się do kolejnego :)
UsuńAsiu, ale gapa ze mnie - normalnie mi Twój post przemknął na liście niezauważony, że jest. I właśnie zajrzałam do Szuflady, by potorturować się konkurencją, patrzę a Ty tam jesteś! W związku z niedopatrzeniem będę za niego kciuki trzymać podwójnie, a co! I z czystym sumieniem bo urody mu nie brakuje :) I im dłużej koralikuję tym bardziej przechodzę na różową stronę mocy :)
OdpowiedzUsuńAga, dzięki Ci - ja trzymam za twoją cudną koronkę :)
UsuńPowiem szczerze, że odkąd koralikuję, to w zasadzie nie potrafię powiedzieć, którego koloru nie lubię - każdy ma w sobie to coś :)
śliczny, kolorki dobrane są idealnie! u mnie też ostatnio zawitały trójkaty i też nie będą ostatnie, bardzo wdzięcznie sie prezentują:)
OdpowiedzUsuńDziękuję :) U mnie też jeszcze nie dość trójkątów :)
UsuńPiękny ! Połączyłaś moje ukochane kolory :)
OdpowiedzUsuńDzięki Beatko :) Musze przyznać nieskromnie, że sama jestem zauroczona tym połączeniem kolorystycznym :)
OdpowiedzUsuńTen różowy najpiękniejszy z nich wszystkich. Jak to jest robione> To plecionka na żyłce?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i życzę weny twórczej!
Dziękuję :)
UsuńTutorial na trójkąt znajdziesz m.in. tutaj: https://www.youtube.com/watch?v=qSca2J3do8E
Ostatnio szyję nicią nymo - moją obecna żyłka nie bardzo się sprawdza :)
Fantastyczny jest, super wzorek :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)