Strony

wtorek, 25 listopada 2014

... Epilog ...

Nagrody doręczone! Dziewczyny zadowolone, a przy okazji i ja skorzystałam :)
Chyba częściej trzeba takie wyzwania organizować ;)


Zacznę od pierwszej przesyłki, która ode mnie wyszła, a była to paczuszka do Ewy, czyli autorki chustecznika :)
Z zaproponowanych przeze mnie rzeczy, Ewa w drodze losowania wybrała sobie komplet biżuterii ze szklanymi kaboszonami.


Do tego dołączyłam kilka przydasi i jestem przekonana, że Ewa wykorzysta je idealnie :)

Druga paczuszka powędrowała do Marysi, czyli autorki naszyjnika :)
W ramach nagrody wyzwaniowej Marysia wybrała sobie ukośnikową bransoletkę. Tę bransoletkę dziergałam specjalnie na tę okazję, a jako że czas wolny ostatnio dziwnym trafem postanowił się skurczyć, zajęło mi to dłuższą chwilę.


Bardzo zależało mi, aby udziergać bransoletkę w takich właśnie kolorkach. Długo szukałam wzoru, który by mi do nich pasował, kombinowałam, prułam, nawlekałam, znów prułam, aż w końcu poddałam się i powstała taka wersja.


Myślę, że bardzo energetyczna i z pazurem :)


Bransoletka wykonana jest z najmniejszych koralików toho, czyli 15/0, na 20 koralików w rzędzie, a wzór zaczerpnęłam od Lunamis; według tego samego wzoru swoją bransoletkę zrobiła też Aga.


Tradycyjnie już wkleiłam ją w owalne końcówki, dzięki czemu przyjmuje płasko-kolisty kształt.


Ale to nie koniec!

Otóż Marysia zaproponowała mi wymiankę :)
Z wielką ochotą się na nią zgodziłam i wybrałam sobie pewne cudeńko z bogatego repertuaru koleżanki :)
Z mojej strony - zgodnie z życzeniem - podarowałam Marysi trójkąt (i nadal nie mam ich dość!)


Po raz kolejny sięgnęłam po wzór Anabel.
Zostało mi jeszcze kilka wzorów, do których oczy mi się śmieją, więc pewnie się na długo z trójkątami nie rozstanę :)


Mam nadzieję, że mój dzisiejszy "ekspozytor" przypadł Wam do gustu :) To takie zboczenie zawodowe ;)



Oprócz trójkąta Marysia postawiła na zamotkę - i oto ona :)


W moich ulubionych kolorkach - okazało się, że obdarowanej też przypadły do gustu :)


Natomiast ja dostałam te oto piękne, cudowne, genialne kolczyki, które skradły mi serce przy okazji szufladowego wyzwania :)


Zawsze marzyłam, aby mieć coś wykonanego w tej technice - i oto mam :)


A do kolczyków mam równie śliczną zawieszkę :)



A zatem cały przepiękny komplet :)
Bo ja lubię komplety :)


A to jeszcze nie koniec, gdyż Marysia dorzuciła mi kilka drobiazgów w postaci ceramicznych oponek, guzików i naturalnego kawałeczka labradorytu :)


Marysiu, bardzo Ci dziękuję za te wspaniałe prezenty :)

Mogłabym w zasadzie na tym poprzestać, ale pochwalę się jeszcze, iż po raz kolejny udało mi się wygrać candy u Kasi - Tulki :)


Jak widzicie jednak czasami zdarza się coś dwa razy :)
Wianuszek jesienny, jak każdy inny, wykonany przez Kasię, jest przepiękny i niezwykły - stół dzięki niemu wygląda przytulnie i ciepło :)

Zatem na koniec, aby schłodzić nieco emocje i ukoić nerwy, zaprezentuję Wam naszego diabła wcielonego, który w dniu dzisiejszym zrobił mi pobudkę o 3:45 ...
Tak, mowa o Marlence :P


Teraz oczywiście śpi jak zabita ...
Normalnie szału można dostać z tym cudakiem :) Ale i tak ją lubię ;)

Pozdrawiam Was wszystkich ciepło :)

22 komentarze:

  1. Bransoletka rzeczywiście z pazurem, aż bije od niej pozytywną energią, co przy panującej na zewnątrz aurze może być bardzo przydatne. Ekspozytor spełnił bardzo dobrze swoje zadanie, szczególnie w połączeniu z trójkątem :)
    O wymiankowym prezencie nic nie powiem, bo zazdrość łapie haha. Do tego gratuluję wygranej w candy ;)
    Co do kotków... To rzeczywiście diabełki, ale jak przyjdzie co do czego to kochane są (oczywiście jeśli przedtem się najadły)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :)
      Moja koleżanka twierdzi, iż gdyby koty wyglądały jak żaby, to każdy by się przekonał, co to za ziółka, a tak ... Łapią nas na to swoje futerko, śliczne oczka, etc. :)
      Pozdrawiam :)

      Usuń
  2. Trójkątny wisior po prostu wymiata, świetny jest :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo fajny masz ten ekspozytor :) Ciekawe, że wyzwanie niejako przerodziło się w wymiankę - ale jak widzę warto było, bo prezenty rewelacyjne, po obu stronach :)
    A Marlenka jest przecudna i chyba nie da się jej nie lubić, nawet mimo "dokuczania" :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Super wymianka. Piękny komplet dostałaś. Trójkącik i zamotek również bardzo udane. Piękne prezenty wyszykowałaś dla nagrodzonych. Pozdrawiam cieplutko :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki Elu :)
      Starałam się i cieszę się, że dziewczynom prezenty się spodobały; mój komplet z miedzi jest oszałamiający :)

      Usuń
  5. Można by powiedzieć " prezentowy zawrót głowy" :)
    Joasiu wszystkie piękne i te, które ty zrobiłaś i te które dostałaś.
    Pozdrawiam Marta :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Świetne rzeczy! wymianka z pewnością bardzo udana

    OdpowiedzUsuń
  7. Interesy z Tobą to czysta przyjemność! :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Co by tutaj wszyscy nie gadali i tak moje kaboszony są najpiękniejsze i basta!
    Pozdrowionka :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Kurcze, Asiu, nie wiadomo co podziwiać najpierw :) Tylko żałować, że się nie wygrało ;) Bransa super kolorki, kaboszonowy komplet bardzo jesienny, zamotek cieplutki, a trójkąt wymiata! A te wymianki i wygrane chyba powinne być opatrzone widoczkiem uspokajającym!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :) Dzięki Aga :)
      Wiesz, w roli uspokajacza miała wystąpić Marlena, ale w sumie zrozumiem, że i ona może przyprawiać o zawrót głowy ;)

      Usuń
  10. Asiu, oddaję hołd wszystkim biżutkom, tym które przygotowałaś dla dziewczyn i tym którymi zostałaś obdarowana. Wszystkie śliczne! :) Ale i Twoje diable wcielone pięknieje z dnia na dzień. Matko jaka ona już duża. Prawdziwa dama! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki Kasiu :)
      Poszczęściło mi się z tymi prezentami :)
      Buziaki :)

      Usuń
  11. Wow niesamowita biżuteria, robi wrażenie :) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  12. Asiu przygotowałaś fantastyczne upominki, można tylko pozazdrościć dziewczynom ;) i również te które otrzymałaś są wspaniałe :)
    Ostatnio też sprawiłam sobie podobnego diabła więc mogę sobie wyobrazić co przeżywasz ;) ale nie da się nie kochać takich potworków :)

    OdpowiedzUsuń

Bardzo dziękuję za każdy pozostawiony komentarz.
Jest mi miło, że poświęciłaś/-eś dla mnie swój czas.